Muzeum Narodowe opróżniło
magazyny i dzięki temu podziwiać możemy prace Wyspiańskiego, Malczewskiego, Wyczółkowskiego
czy też Tetmajera. Między murami Kamienicy Szołayskich unosi się duch Młodej
Polski – zawsze młodej. Artyści tamtego okresu podejmowali w swojej twórczości
różnorodne tematy, używali rozmaitych technik. Ten brak określenia jest
niewątpliwie cechą charakterystyczną epoki. Autorzy wystawy twierdzą, że okres
Młodej Polski wymaga ciągłych badań, a jego znaczenie jest bardzo ważne dla
historii polskiej kultury. Malarstwo, grafika, rzeźba a w tle Kraków na
przełomie wieków, polska wieś i ukochane przez artystów Tatry. Taka jest
„Zawsze Młoda!”.
Epoka Młodej Polski jest moją ulubioną epoką w sztuce. Przede wszystkim bardzo cenię malarstwo tamtego okresu – słowami nie potrafię wyrazić zachwytu na widok pejzaży polskich gór, miast i wsi, tajemniczych portretów czy też przedstawień postaci rodem z mitologii. Byłam więc bardzo zadowolona gdy dowiedziałam się o otwarciu wystawy tak bliskiej mi tematycznie. Odwiedzając Kamienicę Szołayskich nie zawiodłam się. Kuratorzy świetnie się spisali. Wystawa ukazuje zwiedzającym prądy i kierunki ważne dla przedstawianego okresu. Sale zostały podzielone tendencjami obowiązującymi w epoce Młodej Polski. Znajdziemy tam więc przedstawienia miasta – przede wszystkim Krakowa, Tatr, polskiej wsi, autoportrety artystów, plakaty. Bardzo dobrze dobrane, współgrające ze sobą, działające wręcz magnetycznie na widza i sprawiające, że tak bardzo chce się przed nimi spędzić chociażby parę chwil. Także sama aranżacja wystawy jest bardzo trafna. Odpowiednie połączenia kolorystyczne pomieszczeń współgrają z dziełami, stawiają je na pierwszym planie podkreślając gamę barw. Światło pada na obrazy punktowo, nie przeszkadzając w przyglądaniu się im. Muzeum Narodowe łączy tradycję z nowoczesnością, a co za tym idzie umożliwia jeszcze lepszy odbiór sztuki Młodej Polski.
„Zawsze Młoda!” odwiedzona
została przeze mnie już kilka razy. Za każdym razem jestem pod wrażeniem i
wychodzę z Kamienicy Szołayskich zachwycona a zarazem smutna – wystawa została
przedłużona tylko do 2 marca 2014. Mam nadzieję, że Muzeum znajdzie dla
młodopolskich zbiorów miejsce, gdzie będzie można je dalej podziwiać i trwać w
niekończącym się zachwycie dla talentu ich twórców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz