Kolejny
raz adepci Studia Piosenki „Farafka” zabrali widzów w podróż do przeszłości.
Tym razem tematem przewodnim wycieczki były piosenki przedwojennego Lwowa. Nie
zabrakło znanych przyśpiewek jak i melodii słyszanych przeze mnie po raz
pierwszy. To moja kolejna muzyczna wyprawa z „Farafką”, czy tak samo udana jak
poprzednie?
Pierwszą rzeczą, na którą zwróciłam uwagę po wejściu do
Śródmiejskiego Domu Kultury była bardzo duża ilość osób chętnych do obejrzenia
przedstawienia, co odebrałam od razu pozytywnie. Zajęłam swoje miejsce i
czekałam na rozpoczęcie. Bardzo interesujący był początek – puszczono z
rzutnika zdjęcia Lwowa z lat swojej świetności, a w tle skecz ówczesnych „kabareciarzy”.
Chwilę później na scenie pojawili się artyści. Zostałam zaskoczona, ponieważ po
raz pierwszy na koncercie Studia „Farafka” miałam przyjemność słuchać chóru –
zawsze było to kilku solistów, tym razem jednak solistom towarzyszył, oprócz
akompaniamentu fortepianu, akompaniament kolegów i koleżanek. Oprócz
przepięknie wykonanych piosenek lwowskich trafił się także przedwojenny skecz
oraz inscenizacja nawiązująca do tragicznego losu Orląt Lwowskich. Wykonawcy byli
ustylizowani odpowiednio do epoki, a chór, dla którego brawa za kreatywność (czy
też dla Adrianny Mai Kućmierz, scenarzysty i reżysera widowiska), ubrany na
czarno z makijażem charakterystycznym dla XX-lecia międzywojennego. Całość
wyszła naprawdę świetnie – klimat Lwowa lat minionych czuć było bardzo
wyraźnie, a interpretacje piosenek wyśpiewane zostały bardzo przyjemnymi dla
ucha głosami.
Lwów był miastem kultury, kultywującym tradycję, przyjaznym dla
gości. Można tylko sobie dzisiaj wyobrażać, jak pięknie tam kiedyś było. Niestety,
mam wrażenie, iż coraz częściej zapomina się o jego uroku, dla kolejnych
pokoleń znanym już tylko z nikłych opowieści. Na szczęście powstają takie
wydarzenia jak koncert adeptów Studia Piosenki „Farafka”, które pozwalają na
nowo odkryć to miejsce, wrócić do Lwowa sprzed lat.
(zdjęcie ze strony: http://farafka.pl/aktualnosci.html)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz